Jestem
wściekła, ale nie chcę robić scen przy wszystkich. Wystarczy, że mieli z nas
niezły ubaw, jeszcze brakuje, żeby teraz byli świadkami kłótni. Idę w stronę
jacuzzi. W jednej wannie siedzi Łasko z Czarnowskim i Bartmanem. Podchodzę do
drugiej i wchodzę do niej.
- A Ty co
robisz? – zwracam się do Kubiaka, który powtarza po mnie czynność. Nic nie
odpowiada tylko patrzy na mnie zdziwiony. – A tam to nie łaska? – wskazuję
głową na chłopaków.
- Proszę
Cię. Nie będę się z nimi gnieździł. – prycha, jakby to było coś oczywistego.
Wywracam oczami, a on siada naprzeciwko mnie. Oczywiście muszę się przesunąć,
bo wyciąga te swoje długie nogi. – Nie złość się. – chlapie mnie lekko wodą i
posyła ten swój słodki uśmieszek. I jak ja mam się na niego gniewać?
- Wiola! –
woła mnie Zbyszek.
- Co? –
odwracam się do nich.
- A Ty
mieszkałaś nad morzem, nie? – pyta Czarnowski. – I tak boisz się wody?
- Mieszkałam
nad morzem, a nie w morzu… - kretyni.
- Nie
kąpałaś się? – odzywa się Łasko.
- Jak to
nie? – dziwi się Zbyszek. – Nie raz słyszałem o jej nocnych kąpielach z Zuzą.
Więc? – zwraca się do mnie.
- A skąd Ty
to wiesz? – mrużę oczy.
- Zamykaj
drzwi jak z nią rozmawiasz. – porusza brwiami. Kurde, ciekawe co jeszcze
słyszał…
- Myślałam,
że miałeś z Kamą lepsze rzeczy do roboty, niż podsłuchiwanie.
- Nie
zmieniaj tematu. – Patryk nie ustępuje.
- O jeny.
Kąpałam się, ale nie pływałam. Nie umiem, no! – zaczynam się denerwować.
- Kubiak
chciał Cię nauczyć.
- Chyba
utopić.
- Fakt. Z
niego taki nauczyciel jak z koziej du…
- Ja tu
jestem. – Misiek przerywa Zbyszkowi.
- Wiem. Przesuń
się. – teraz to ja chlapię go wodą i próbuję go kopnąć. Kubiak jednak łapie
mnie za stopę i przyciąga w swoją stronę.
– Puszczaj! – zaczynam mu się wyrywać. Ostatecznie ląduję obok niego.
- A co tam u
tego Twojego chłopaka? – nie wiem akurat czemu to Łasko zaczyna się tym
interesować.
- W
porządku.
- Więc
zamieniłaś nas na plażówkę... – podsumowuje. Zaciska wargi i kręci głową.
- Co on ma,
czego nie mamy my? – Patryk robi smutna minkę.
- Właśnie.
No, co? – powtarza Łasko. Zaczynam się
śmiać. Dociera do mnie, że się ze mnie nabijają, głupki.
- W czym on
jest lepszy? – pyta Zibi, ale patrzy na Kubiaka, a nie na mnie.
-
Chcielibyście wiedzieć. – poruszam brwiami.
- Nikt nie
jest od nas lepszy. – odzywa się w końcu Misiek.
- Nie? –
patrzę na niego kątem oka.
- Pewnie, że
nie. – robi się poważny, a chwilę później łapie mnie w pasie i nachyla się. –
Na pewno nie ode mnie. – szepcze mi na ucho. Nie mam nawet czasu zastanowić się
nad sensem jego słów, ponieważ od razu próbuje mnie zanurzyć.
- Kubiak! –
odpycham go i wstaję wściekła. – Zmoczyłeś mi włosy! – wyciskam wodę z upiętego
koka. Wychodzę z jacuzzi i idę na leżak do Kamili.
Wracam do
mieszkania. To był męczący dzień. Nalewam sobie lampkę wina. W tym momencie zaczyna dzwonić mój telefon. Uśmiecham się, gdy widzę
zdjęcie Kądzia na wyświetlaczu.
- Cześć.
{- Stęskniłem się.}
- Wiem, ja
też. – odpowiadam szczerze. Uśmiecham się jeszcze bardziej i czuję jak po moim
ciele przechodzi przyjemne ciepło. Rozkładam się na kanapie i palcem bawię się
brzegiem kieliszka. – Nie uwierzysz, co
dziś robiłam.
{- Co?}
- Byłam na
basenie.
{- Ty i basen? }- dziwi się.
- Sama nie
mogę w to uwierzyć. Kamila mnie zaciągnęła. Cała drużyna była.
{- Aha…} – milknie na chwilę. {- A jak tam Kubiak?}
- W
porządku. – odpowiadam krótko.
{- Na pewno?}
- Nie wierzę. Czy Ty, Michał Kądzioła, jesteś
zazdrosny? – zaczynam chichotać.
{- Nie.} – odpowiada od razu.
- Jeszcze
nie widziałam Cię zazdrosnego. Nie wiedziałam, że znasz to uczucie.
{- Nie widziałaś i nie zobaczysz.} –
wydaję mi się czy Michał lekko się zdenerwował?
- To dobrze.
Nigdy nie lubiłam zazdrosnych, zaborczych chłopaków.
{- Mnie zawsze wszyscy lubili.} – wiem,
że pewnie teraz robi tą swoją minę na kozaczka.
- Oczywiście.
{- Zawsze byłem najlepszy}. – zawsze
byłem najlepszy. Powtarzam w myślach, a przed moimi oczami pojawia się Kubiak w
jacuzzi i jego słowa, że nikt nie jest lepszy od niego. O co mu chodziło? W
ogóle te jego dzisiejsze zachowanie zaczyna mnie zastanawiać. {- Słuchasz mnie?}
- Tak, tak…
{- Eh, Mała. Gdybym był teraz obok…}
- To, co? –
przygryzam wargę.
{ - To… To bym Cie przytulił.} – zaczyna
się śmiać i wiem, że jest w tym momencie z siebie dumny.
- Tylko
tyle? – prycham rozczarowana.
{- A co byś chciała?} – przymykam oczy i
widzę jego twarz. Na pewno porusza brwiami. Oczy mu się świecą i oblizuje
wargi. Zawsze tak robi. Czemu jest tak daleko?!
- No, wiesz…
- mówię prowokująco. – Pomyślmy…
{- Zboczeniec.} – znowu zaczyna się
śmiać.
Dni mijały
szybko. Każdy mniej więcej wyglądał tak samo – praca, potem jakieś zakupy,
siłownia, fitness, kolacja z Kamilą, Zbyszkiem i Kubiakiem, prysznic i na
zakończenie dnia rozmowa z Michałem. Byłam u niego w zeszły weekend.
Zachowywaliśmy się jak zakochani gówniarze, którzy nie widzą nic poza sobą. Już
dawno zapomniałam jak to jest. Przy nim nie liczy się nic innego. Jestem
szczęśliwa, naprawdę szczęśliwa. Wyjaśniłam sobie wszystko z Zuzą i
postanowiłam, że w końcu muszę do niej polecieć. Najlepiej byłoby ściągnąć ją
tu z powrotem.
- Nic się
nie zmieni. – Mówi Kamila, gdy wkłada kolejne ubrania do walizki. Siedzę na
łóżku i przyglądam się jej. Przypomina mi się nasze pożegnanie z Zuzką. Mniej
więcej wyglądało to tak samo, a jak widać zmieniło się wszystko. Chociaż teraz
będzie nas dzielić 5 min drugi, a nie taki kawał…
- Wiem. I
tak większość czasu spędzałaś u Zbyszka. – odpowiadam spokojna i pewna swoich
słów.
- Wpadnę na
noc od czasu do czasu. – puszcza mi oczko.
- Jak Ci
Zbysiu pozwoli.
- Głupia. –
puka się w czoło i zaczyna się śmiać. - Jedziesz do Michała?
- Nie. Muszę
zostać w ten weekend. –odpowiadam zrezygnowana. Ciężko pogodzić pracę ze
związkiem na odległość. W ogóle ciężko
jest utrzymać związek na odległość. Nie spotkałam się jeszcze z takim, który
nie rozpadł się po pewnym czasie. Ciekawe, jak to będzie z nami. Przygotowania
Michała ruszyły pełną parą. Za chwilę zaczną się wyjazdy, turnieje. Ja też mam
coraz więcej pracy, wiadomo, ze zbliża się najważniejsza część sezonu.
- Kubiak już
się uspokoił? – Kamila unosi wzrok znad walizki.
- Powiedzmy.
Czasem go nie rozumiem. Raz zachowuje się tak jak uzgodniliśmy, jak przyjaciel,
a innym razem…
- Przekracza
granice?
- Granice? –
a są jakieś? Dodaję w myślach. – Ciężko to wyjaśnić.
- Podrywa
Cię?
- Nie, to
nie to… - chociaż może? Nie. Michał nigdy mnie nie podrywał. Między nami po
prostu było to coś. Jakaś chemia. Nie wiem, jak ująć to w słowa.
- Myślałam,
że mimo wszystko będziecie razem. – wzrusza ramionami.
- Co? – krztuszę
się pepsi. – Nigdy nic nie mówiłaś.
- Wiem. –
siada obok mnie. – Na początku tak było. No, wiesz… Jak przyłapaliśmy Was ze
Zbyszkiem. – zaczyna się śmiać, a mi się to wszystko przypomina. – Widziałam
jak na siebie patrzycie. Nieźle zawróciłaś mu w głowie. Widać było, że między
Wami coś iskrzy, chociaż wcale się do tego nie przyznawaliście. Aaa, no i bzykaliście
się jak króliki, wszędzie gdzie się dało.
- Nie. –
robi mi się głupio na myśl o naszych ‘wyczynach’.
- Tak. –
odpowiada jeszcze pewniej. – Wtedy myślałam, ze fajna byłaby z Was para.
Całkiem wybuchowa, ale fajna. – wywracam oczami na jej słowa. Nigdy nie
patrzyłam na Kubiaka pod tym względem. Ani razu przez myśl mi nie przeszło, że
moglibyśmy być parą. – Potem opowiedziałaś mi o tym wszystkim z Kądziem i już
nie wiedziałam, co myśleć. – kontynuuje Kama. – Najważniejsze, że jesteś
szczęśliwa. – poklepuje mnie po kolanie i wraca do pakowania. – A co do
Kubiaka. Może tęskni za Tobą?
- Chyba
raczej za seksem. – mówię z przekąsem.
- Z Tobą. –
wystawia mi język, a ja rzucam w nią poduszką.
- Niech
tęskni.
- A Ty
tęsknisz? – Kamila, mistrzyni trudnych pytań…
- Wczoraj
przyjechała Sylwia. – zmieniam temat.
- Aha. –
Kama, opowiada bez zainteresowania. Uśmiecha się pod nosem.
- Nie wiesz,
jakim im się układa?
- A co?
Michałek Ci nie mówił? - odwraca się i
dorzuca rzeczy z komody do jednego z
pudeł. – Nie wiem. Ostatnio jak była to ciągle się kłócili. Też nam się trafili
sąsiedzi… - unosi kąciki ust.
Prosto z
meczu wracam do mieszkania. Nie miałam ochoty na świętowanie zwycięstwa. Chcę wcześnie
wstać i pojechać do Łodzi. Chcę zrobić Michałowi niespodziankę przed jego
wyjazdem. Nawet nie zdążam się rozebrać, a już ktoś puka. Szybko otwieram drzwi
i zapiera mi dech w piersiach. Przez chwilę stoję w szoku, lecz po chwili rzucam się Kądziowi na szyję.
- Co tu
robisz? – odrywam się od niego i dopiero wtedy wchodzimy do środka.
- Chciałem
się pożegnać. – zamyka za nami drzwi i od razu składa na moich ustach delikatny
i czuły pocałunek. Ciepłą dłonią dotyka mojego
policzka, a ja mogłabym pozostać tak na wieki.
- Znowu nie
zobaczymy się tyle czasu. – jeszcze mocniej się niego wtulam.
- Damy radę.
– głaszcze mnie po włosach. - Jak mecz?
- Interesuje
Cię to? – rozbawiona unoszę głowę i spoglądam mu w oczy.
- Ani
trochę. – uśmiecha się i ponownie wpija się w moje usta.
- Naprawdę
się stęskniłeś. – mówię, gdy Michał zaczyna całować mnie po
szyi.
- Miałaś jakieś wątpliwości? – ten jego ton doprowadza mnie do szału. Za chwilę rzucę się na niego tutaj.
- Ani
trochę. – odwracam się i zaczynam iść w stronę sypialni. Dłonie Michała są na
moich biodrach. Czuję jego oddech na karku. Na moich ciele pojawia się gęsia
skórka. Przygryza skórę na moim ramieniu i z wrażenia, aż przystaję. Jedyne czego chce to jak najszybciej zedrzeć z niego ubrania. Kamila
ostatnio pytała czy tęsknię za seksem z Kubiakiem, a ja głupia przez te kilka
dni zastanawiałam się nad tym za każdym razem, gdy go widziałam. Czy ja na
serio myślę teraz o Kubiaku?! Popycham Kądzia na łóżko i siadam na nim okrakiem.
- Nie tylko
ja się stęskniłem. – wplątuje place w moje włosy i przyciąga moją twarz do
swojej. Przekręca się i teraz to on leży na mnie. Wsuwam dłonie pod jego bluzę
i przejeżdżam palcem wzdłuż kręgosłupa. Michał odchyla się i jednym ruchem
pozbywa się bluzy wraz z koszulką. Robię to samo ze swoimi ubraniami. Pomału przesuwam dłonie z jego włosów, wzdłuż
klatki piersiowej coraz niżej i zaczynam rozpinać jego rozporek. Językiem błądzę po jego szyi.
- Och, Mała.
– szepcze mi do ucha i lekko je przygryza. W mieszkaniu, w którym do tej pory
panowała cisza, słychać jedynie nasze przyśpieszone oddechy i pojękiwanie. Wkrótce
zmęczeni zasypiamy.
_________________________________________________________________________
Wolę nie oceniać tego, co jest wyżej ;), więc kilka słów tak ogólnie. W pierwotnej wersji niedługo byśmy musiały się pożegnać. Jednak wraz z dodawaniem kolejnych rozdziałów, dochodziłam do wniosków, że nie może to się tak skończyć i co nieco dopisałam. Oczywiście, nigdy nie chciałam zrobić z tego jakiejś telenoweli i mam nadzieję, że Was nie zanudzę oraz że wytrzymacie ze mną jeszcze jakiś czas :). Pozdrawiam ;) Następny w poniedziałek.
Na nowy rozdział zapraszam również na Sparkle in the eyes.
Mam stan podgorączkowy. Powinnam spać, a mimo to siedzę na kompie i czekam na Twój rozdział. Na dodatek - nie żałuję :D
OdpowiedzUsuńTy nie chcesz tego oceniać?!...w takim razie ja to zrobię. Ten rozdział jest zaje*isty! Uwielbiam te spotkania Małej i Kądzia, i wogóle tą parę *-*.....no i Kubiak. Cholerka w co on gra?! Mam nadzieję,że niedługo się wyjaśni..... Dobrze,że jednak dopisałaś,bo nie wyobrażam sobie,że mogłabyś zakończyć te opowiadanie. Wiem,że kiedyś to nastąpi,ale mam nadzieję,że późno. :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział a ja zamiast się uczyć na egzamin to nie mogłam sie powstrzymać przed przeczytaniem:) czekam na następny i lece jeszcze czytać
OdpowiedzUsuńSparkle in the eyes. Pozdrawiam:))
Jak to koniec?! Dopisuj ile chcesz! A rozdział jak zwykle super! :D Kamila podsumowała znajomość Wiolki i Kubiaka, nie ma co :P. Swoją drogą cały czas odnoszę wrażenie, że Kubiak nie jest jej całkiem obojętny. Uwielbiam ją z Kądziem:)
OdpowiedzUsuńNono dzieje sie ;>
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na 9 pieprznieta.blogspot.com
Pozdrawiam
cały czas zastanawiam się co wyjdzie z tego trójkąciku:) ja jestem jak najbardziej szczęśliwa, że tak szybko się nie zakończy ta historia. Uwielbiam czytać ich perypetie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
http://niedostepni-dla-siebie.blogspot.com
no kurde, nie pasuje mi tu coś. wydaje mi się, że gdyby Wiola miała być z Kądziołą, to opowiadanie mogłoby się już spokojnie skończyć, a ono się nie kończy, więc... Kubiak?
OdpowiedzUsuńMmm wyobrażam sobie takie pojękiwania z Kądziem, ah<3
OdpowiedzUsuńZapraszam na pragnienie trzecie na http://seksualne-pragnienie.blogspot.com/ pozdrawiam, Kajdi :*
Po pierwsze: jaki koniec? Nie wyrażam zgody!
OdpowiedzUsuńPo drugie: Kądziu i te jego niespodzianki - rozpływam się :)
Po trzecie: Wiola to chyba sama nie wie czego chce, skoro jest z jednym a myśli o drugim ;D
a przy okazji: nowy rozdział na be-my-heartbeat :)
nowy rozdział, zapraszam. ;)
UsuńNie podoba mi się to, że podczas sexu z Kądziem myśli o Kubiaku. On jej tylko miesza w głowie. Ja mam nadzieje, że ta historia skończy się tak, że będzie z Michałem plażowiczem :D a nie z Michałem halowiczem :D Wiem odbija mi :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moim zdaniem Kubiak jeszcze nie wyszedł z głowy Wiolki, bo to nienormalne, że w takim momencie myśli właśnie o nim... Czekam na kolejny rozdział! :*
OdpowiedzUsuńzolto-czarni.blog.pl
Fajny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do mnie http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/2013/02/07/rozdzial-21-kolejne-zmartwienie/
Sama nie wiem, co o tym myśleć, z którym Michałem powinna być… Jest z jednym, myśli o drugim. A się Koądzioła stęsknił… Tylko tak się zastanawiam, za nią czy za seksem? Bo to różnica :D On teraz jedzie a ona zostaje, a Kubiak jest blisko… na dodatek zostaje sama, bo Kamila się wyprowadza do Zbyszka. Już się nie mogę doczekać, co tam się będzie działo :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny, nulka :*
jakiś taki uroczy ten rozdział moim zdaniem <3 loveable
OdpowiedzUsuńtak jakoś me gustuję *.*
http://spala-baby.blogspot.com/
Ja nadal mam takie dziwne wrażenie, że Kubiak coś tu zepsuje. Niemożliwe, żeby tak po prostu odpuścił sobie Wiolkę, to zdecydowanie nie w jego stylu. A może jednak się choć trochę nawrócił? Dobra, w co ja wierzę. :P
OdpowiedzUsuńBoję się, że brak Kamili źle wpłynie na dziewczynę. Może i ma Kądzia, ale kto to tam wie, co drugiemu Miśkowi strzeli do główki. :)
Pozdrawiam i zapraszam na kolejny rozdział na matrymonialnej zawierusze. :*
Fajny rozdział!Tylko zachowanie Kubiaka trochę dziwne.. ;p Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/
Hmhmhm. Wcześniej byłam za Kubiakiem, teraz zryłaś mi mózg i jestem za Kądziem :D zdecydowanie dobrze, że jeszcze nie kończysz <3
OdpowiedzUsuńNIEEEEEE, NIE KUBIAK, PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘ, NIM NIE KOŃCZYMY! On może coś tam kombinować, ale Wiola na końcu ma być z Kądziem i koniec.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, że nie zakończysz jeszcze tego opowiadania! Przecież jeszcze nie wyjawiłaś wszystkich tajemnic, a jak dla mnie Kubiak się dopiero rozkręca w swoim planie zdobycia Wioli. Ciekawa jestem kiedy Wiola się zorientuje, że Michałowi nie zależy na niej jako na przyjaciółce...
OdpowiedzUsuńhttp://byc-obojetna.blogspot.com/ zapraszam na nowy :)
No nie, byle Kubiak nie wtrącił swoich trzech groszy... Jeśli mu zależy na Wioli, to niech da jej być szczęśliwą z Kądziem! On jest dla nie I-DE-AL-NY. Są przesłodką parą, a Kądzioła zasługuje na szczęście, bo był w stanie zostawić Magdę, gdy odkrył swoje uczucia do Wioli, nie tak jak Kubiak-tchórz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zapraszam na krzyczac.blogspot.com, gdzie pojawił się Krzyk czwarty :)
UsuńNa http://lekcja-milosci-fc.blogspot.com/ pojawiła się 13, miejmy nadzieję nie pechowa. Serdecznie zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńKocham sceny z Kądziem i będę to powtarzać za każdym razem, kiedy takowa scena się pojawi :)) A niech tylko Kubiak coś popsuje...
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział http://spala-baby.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBłagam tylko nie kończ tak, że Wiola będzie z Kubiakiem. No jakoś nie umiem ich sobie razem wyobrazić, wgl taki dziwny jest. Zachowuje się tak jakby Wiola była jego własnością, a łączył ich tylko seks. A Kądziu ach....to idealny facet dla Wiolki. Więc błagam niech oni będą razem!!! :)
OdpowiedzUsuńkurde, a ja się nie zgadzam, lubię parę Mała-Kubiak, zrobiłaś z niego fajny charakter w tym opowiadaniu :D
OdpowiedzUsuńchciałabym zaprosić na swoje, pierwszy raz piszę cokolwiek dlatego każda wskazówka będzie na wagę złota : http://wszystkojestniewaznejeslijestsiatka.blogspot.com/
Uwielbiam twojego Kądzia. Nie dziwię się, że jest zazdrosny o Kubiaka.
OdpowiedzUsuńhttp://urojona-milosc.blogspot.com/ Zapraszam do mnie!
A ja mimo wszystko liczę na Miśka- z Kądziem Wiolka trochę stopuje, robi się za grzeczna :D W każdym razie- mam nadzieję że jeszcze się zadzieje!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie-
http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/
lubie Wiolke i Kądziołe, bardzo lubie! :D mam nadziej, że Kubiak już nic nie namiesza.
OdpowiedzUsuń[sroda-czwartek]
tu są takie zawije miłosne, że to jest zbyt interesujące, żeby to przestać czytać ;)
OdpowiedzUsuń