17 lis 2012

Rozdział 3



Poniedziałek. Dzień wyjazdu. Podoba mi się praca, dogaduję się z chłopakami, nie obawiam się reprezentacyjnych gwiazd, które dołączyły wczoraj do drużyny. Ja po prostu nie mam ochoty na żaden głupi wyjazd… O dziwo nie zaspałam, więc dzień zaczyna się dobrze. Zamykam drzwi i z walizką w ręku udaję się do garażu. Wsiadam do samochodu, przekręcam kluczyk.., a on nie chce odpalić! Czy przez myśl mi przeszło, że dzień zaczyna się dobrze?
To złośliwość rzeczy martwych! Zdenerwowana czekam na taksówkę. Od razu piszę wiadomość do Kądzia, że ten jego kolega to jakiś gówniany mechanik. W odpowiedzi dostaje jedynie, że mam się dobrze bawić, a w nocy mam być grzeczną dziewczynką. Uśmiecham się, a w myślach mam jedno słowo – głupek.

***
Pod halę, co chwila podjeżdżają kolejni zawodnicy. Nie brakuje im tematów do rozmów. Planują, co będą robić wieczorami. Doskonale wiedzą, że będą mieć czas dla siebie i nie zamierzają go zmarnować. Minuty mijają. Wszyscy zawodnicy już są, cały sztab szkoleniowy też, a Prezes chodzi i ciągle rozgląda się za kimś. Skoro wszyscy są to,
na co czekają i czemu jeszcze nie jadą? To pytanie nurtuje siatkarzy, którzy dopiero dołączyli do ekipy. Koledzy tłumaczą im, że jedzie z nimi nowa pracownica Grodeckiego, na co kadrowicze reagują śmiechem. Nie wierzą, że zaczęła z nimi pracować jakaś młoda dziewczyna, bo co miałaby tu robić? Na czym może się znać? A w dodatku miałaby z nimi jechać? Sama z grupą facetów? Nie mieści im się to w głowach. Zawsze w drużynie byli sami faceci. Kilku zawodników mówi, że jest całkiem miła. Jeden z nich wyskakuje, że jest całkiem niezła i wszyscy znów zaczynają się śmiać. Najwyraźniej zaciekawiła kadrowiczów, bo wciąż drążą jej temat. Słychać kolejnego zawodnika, który stwierdza, że laska ma super samochód. Od razu to podłapują. Rozważają czy ma bogatych rodziców czy bogatego faceta. Pewnie za chwilę zrobiliby z niej dziwkę, panienkę, która znalazła sobie sponsora, ale rozmowę przerywa im podjeżdżająca taksówka. Wysiada z niej drobna brunetka, która wygląda na zdenerwowaną. W pośpiechu wyciąga walizkę i kieruję się w ich stronę. Siatkarze wpatrują się w nią. Zapada cisza, którą przerywa jeden z nich.
- Mówiłem, że jest niezła…

***
Jak na złość jeszcze muszą być korki. Na pewno oberwie mi się za kolejne spóźnienie. Widzę już halę, autokar i grupkę osób przy nim. Doskonale wiem, że czekają tylko na mnie. W pośpiechu płacę taksówkarzowi. Wyciągam walizkę i idę w ich stronę. Nie zwracam uwagi no to, że stoją jak słupy soli. Od razu moim oczom ukazuje się Grodecki, więc wolę się szybko wytłumaczyć, niż ma mnie przy nich wszystkich ochrzanić.
- Przepraszam za spóźnienie, ale naprawdę tym razem to nie moja wina! – Krzyczę z daleka – To ten piep…- gryzę się w język – To ten cholerny samochód! Raczej akumulator. Nieważne, nie odpalił. - Widzę uśmiechy na twarzach znanych mi już zawodników. - W dodatku te korki… - niedane było mi skończyć, bo Grodecki zaczyna się śmiać.
- Spokojnie. Nic się nie stało.
Przystaję ze zdziwienia. Nic się nie stało? Tylko tyle.
- Skoro wszyscy już są to jedziemy. – rozkazuje i wskazuje ręką na autobus, żebyśmy wsiadali.
Zauważam, że kadrowicze bacznie mi się przyglądają. Bez oporów podchodzę do nich i się przedstawiam.
Są zaskoczeni. Chyba nie spodziewali się takiego kroku z mojej strony. Pewnie spodziewali się napalonej na nich małolaty. Czekam, aż zajmą swoje miejsca. Tak jak myślałam sztab siedzi z przodu, lecz mi to nie przeszkadza. Już mam wkładać słuchawki w uszy, gdy słyszę, że ktoś mnie woła.
- Może usiądziesz z nami z tyłu? – mówi Bartman. Nie interesowało mnie nigdy życie prywatne siatkarzy, lecz co nieco obiło mi się o uszy. Z tego, co kojarzyłam uchodził za kobieciarza. Postanowiłam sprawdzić czy to prawda i poszłam do nich. Oprócz niego rozmawiałam jeszcze z Kubiakiem, Łasko i Czarnowskim, a całej naszej rozmowie przysłuchiwał się Matteo. Nie mam pojęcia czy coś z tego zrozumiał, ale to już nie mój problem. Wypytywali o wiele, a ja nie wiele im mówiłam. Nie chciałam wracać do tego, co było, a na pewno nie miałam zamiaru opowiadać o swoim życiu właśnie im. Zbywałam ich krótkimi odpowiedziami, ale jakoś za bardzo im to nie przeszkadzało.

Nagle rozdzwania się mój telefon. Dzwoni Zuza, więc bez wahania odbieram, a oni przysłuchują się mojej rozmowie.
- Cześć Kochanie – zaczynam, czym ich zaskakuję.
{ - Wiedziałam, że za mną tęsknisz, ale żeby, aż tak? No, no. Co robisz? }
- Jadę nad morze, mówiłam Ci.
{ - Fakt! Poniedziałek, zapomniałam! A jak tam ci Twoi siatkarze? Da się z nimi wytrzymać? }
- Nie jest źle. Zawsze mogłoby być gorzej. – uśmiecham się lekko.
{-Z nimi na pewno będzie gorzej. Oni wszyscy są tacy sami. Michał zajmuje się Tobą tak, jak obiecał?}
- Tak. Dzwoni codziennie i traktuje mnie jak małe dziecko. Chyba, aż za bardzo wczuł się w swoją rolę. Zaczynam mieć go dość. A właśnie! Mówiłaś coś, że jakaś kuzynka Łukasza szukała pokoju gdzieś tutaj?
{ -Lepiej znajdź jakiegoś towarzysza na te długie, samotne noce. Po co Ci jakaś współlokatorka? }
- Rozumiem, że Ty już znalazłaś jakiegoś fajnego Włocha na te swoje długie i samotne noce, że mi to proponujesz? – Zaczynam się śmiać i poruszam przy tym brwiami, czym rozśmieszam siatkarzy.
{ - Ba, i to nie jednego. Halo? Jesteś? }
- Nie szalej tak. Dobra, bo coś zasięgu nie mam. Odezwę się na miejscu.
Rozłączam się i myślę o słowach Zuz śmiejąc się sama do siebie.
- Szukasz fajnego Włocha? – podłapuje Łasko unosząc przy tym brwi w zabawny sposób.
-Nie.  – odpowiadam krótko i kręcę głową z uśmiechem. – Za to muszę znaleźć jakaś fajną dziewczynę. – mówię bez namysłu.  Dopiero po chwili zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, jak to zabrzmiało. Patrzą się na mnie dość dwuznacznie. Nie mogę powstrzymać się od śmiechu widząc ich miny.
- Spoko, nie krępuj się. – Mówi Patryk.
- My jesteśmy tolerancyjni. – Cwaniacko uśmiecha się Kubiak.
- I też lubimy fajne dziewczyny. – wtrąca Bartman z bananem na twarzy.
- Nie. – znowu zaczynam się śmiać. – To nie to, o czym pomyśleliście. No, proszę Was... – patrzę na nich
z politowaniem.
Po chwili wyjaśniam, że mieszkanie jest za duże, a ja odzwyczaiłam się od mieszkania samej. Jakbym poznała jakaś fajną dziewczynę to mogłabym wynająć jej pokój. Nagle Bartman wpada na to, że ma dla mnie idealną współlokatorkę. Najlepsze jednak jest w tym to, że na myśli ma swoją dziewczynę. Patrzę na niego jak na idiotę, a on zaczyna tłumaczyć, że jest za wcześnie i ona nie chce z nim zamieszkać, a tak przynajmniej przeniosła by się tutaj z Warszawy. Zszokowana zgadzam się z nią spotkać po naszym powrocie. W sumie może nie będzie taka zła. Plotki
o Bartmanie okazały się nieprawdziwe. Nie podrywał mnie, a wręcz przeciwnie, ciągle opowiadał o Kamili. Chyba chciał mnie przekonać do tego wspólnego zamieszkania. Rozmawiało nam się naprawdę dobrze. Nie wiem czemu, ale temat zszedł na mój samochód. Z Patrykiem od razu podłapuję temat motoryzacji .
- No, co macie takie miny? Czy to takie dziwne, że dziewczyna zna się na samochodach?
- Dziewczyny raczej się nie znają na motoryzacji. – Odpowiada Czarnowski.
- Zwłaszcza takie dziewczyny... – nagle wypala Kubiak.
Zapada cisza, a Michał chyba dopiero zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, jak to zabrzmiało. Czy mi się wydaję czy robi się czerwony?
- Takie, czyli jakie?! – Krew się we mnie zagotowała.
- Nie miałem na myśli niczego złego – zaczął się jąkać, a pozostali zaczęli się śmiać z jego zakłopotania. O nie Panie Kubiak! Tak łatwo się nie wymigasz.
- Nie? A odniosłam inne wrażenie... Rozumiem, że jak dziewczyna jest ładna to od razu jest głupia? Pusta? Masz mnie za idiotkę?! – podnoszę głos wściekła.
- Nie miałem tego na myśli!
- Nie? To, co miałeś na myśli? Jaka jestem Twoim zdaniem? Nawet mnie nie znasz, a już oceniasz?
- Nie oceniam Cię!
- Myślisz, że jedyne na czym się znam to ciuchy i kosmetyki?
- A znasz się na nich? – Pyta rozbawiony Łasko.
- Oczywiście, że się znam! A co to ma do tego? Interesuję się wieloma rzeczami, ale widać niektórzy wszystkich wrzucają do jednego worka. – Mówię to patrząc Kubiakowi w oczy.
Znów zapada cisza. Jakbym mogła zabijać wzrokiem to chyba Kubiak byłby już martwy.
- Misiek na pewno nie miał na myśli niczego złego. – Mówi po chwili Zbyszek.
- Właśnie! Może zmieńmy temat. – Proponuje Michał.
- To o czym chcesz rozmawiać? Bo wiesz, nie chciałabym ponownie wyjść na głupia czy jakąś taką... – Uśmiecham się do niego najsłodziej jak tylko umiem. Na pewno wyglądam przy tym jak jakaś słodka idiotka. Kolejny raz zapada cisza. Wszyscy patrzą na nas i nie wiedzą czy się śmiać, czy lepiej zostać poważnym. Udało się. Kubiak znowu nie wie,
co powiedzieć. Jest zakłopotany, a może już wkurzony? Sama nie wiem, ale nie mogę już wytrzymać i wybucham śmiechem.
- Żartowałam, no!
- Czuję, że się dogadamy. – Wydusił rozbawiony Zibi.  - Ale miałeś minę!
Kubiak na bank się wkurzył. Widzę to w jego oczach, wiec puszczam mu tylko oczko.

Resztę podroży spędziłam na wysłuchiwaniu dowcipów i różnych historii zarówno z kadry, jak i z klubu. Momentami płakałam ze śmiechu. Opowiadali mi tak niedorzeczne historię, że ciężko w nie uwierzyć. Kubiak resztę podróży dziwnie mi się przyglądał, ale nie zwracałam na to większej uwagi. W dodatku zaczęłam myśleć, że ten cały obóz może nie będzie taki zły. Po drodze był jakiś wypadek, więc nasza podróż, która i tak trwała na prawdę długo dodatkowo się przedłużyła.  Na miejsce dojeżdżamy dopiero wieczorem, więc biorę tylko szybki prysznic i zmęczona kładę się spać.
________________________________________________________________________________
Oddaję w Wasze ręce 3 :). Następny rozdział w środę :). Pozdrawiam :*

18 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba ten rozdział i w ogóle Twój styl. Wprawdzie jest trochę błędów, ale da się wytrzymać. Ale się na nią rzucili ci siatkarze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział!..najlepsza akcja jak rozmawiała przez telefon z Zuzą,a siatkarze się jej przysłuchiwali...to była bomba:)...Ciekawe co Kubiak będzie kombinował?..Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału by zobaczyć co wymyślisz za akcje na tym obozie. Założę się że będzie się działo.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś mi się wydaje , że między naszą bohaterką a Kubiakiem coś będzie ;) Świetny rozdział , z niecierpliwością czekam na następny ;)
    [na-boisku-i-poza-nim.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, czekam do środy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyżby pan Kubiak się nieco nie zadurzył w naszej bohaterce?
    Na one crime pojawił się nowy, 7 rozdział, zapraszam w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z moimi poprzedniczkami. Główna bohaterka wpadła w oko Michałowi ;) Tak na marginesie, strasznie jej zazdroszczę. Obóz z siatkarzami- emocje gwarantowane. Jestem pewna, że będzie się działo. ;) Pozdrawiam i czekam na następny :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Informuję o 4 rozdziale na http://przyjazn-jest-najwazniejsza.blogspot.com/ aczkolwiek wolałabym żebyś podała mi nr gg i w ten sposób będę Cię informować. Pozdrawiam. A.
    P.S. przeczytałam ten rozdział, bardzo mi się spodobał i czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Magda - zolto-czarni.blog.pl17 listopada 2012 22:22

    Jestem ciekawa co się wydarzy w następnym rozdziale. Ach, ci nasi siatkarze, zawsze coś rozkmniniaja :D A wątek z Kubiakiem coraz bardziej mnie ciekawi. Pozdrawiam i zapraszam do siebie zolto-czarni.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chciała bym się dowiedzieć czegoś wiecej o przeszłosci bohaterki.;)
    A rozmowa w autobusie z Kubiakiem MEGA
    p.s. Zapraszam do mnie (jest nowy):
    http://przezcalezyciesiatkowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyżby między Kubiakiem, a bohaterką się coś kroiło? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli jednak wychodzi na to, że obóz integracyjny nie będzie aż taki zły, jak to bohaterka przewidywała. :) Przynajmniej sobie chłopaków lepiej pozna. :)
    Michał chciał być uprzejmy, a wyszła zupełnie odwrotna sytuacja, ech. A to mieszkanie Wioli z dziewczyną Zbyszka w ogóle mi się nie widzi. Cóż, chciała mieć babę do towarzystwa, to będzie ją miała! :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie wiem co napisać.. obóz zaczyna wydawać się interesujący . Jedna dziewczyna i reszta bandy chłopaków :D Sytuacja w autobusie rozbawiła mnie do łez, a zwłaszcza to tłumaczenie Miśka xd Kamila, dziewczyna Zbyszka zamieszka z Wiolą ? No to ja nie mogę się doczekać dalszego ciągu + jeszcze ten układ Kubiaka z Wioletą.
    Czekam na kolejny, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że Wiola tak szybko złapała wspólny język z siatkarzami. A nie zapowiadało się. Wiola to rzeczywiście taka dziewczyna o szerokich zainteresowaniach. Ja na hasło "motoryzacja" od razu ziewam :P Interesujące jest to, że Kubiak się jej tak uważnie przygląda :D ^^
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. jak ona nie chce to ja się mogę z nią zamienić z tym obozem!!!! na takie wyjazdy to ja się piszę! a rozdział super!

    OdpowiedzUsuń
  15. Serdecznie zapraszam na 12. na http://this-is-my-life-and-my-game.blogspot.com/ Pozdrawiam i życzę miłej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  16. znów jest nowość na http://przyjazn-jest-najwazniejsza.blogspot.com/ Pozdrawiam. A.

    OdpowiedzUsuń
  17. zapraszam do siebie na VI rozdział:
    http://addictedorchids.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Haa! No bardzo fajnie się zapowiada ten obóz. Zachowanie Kubiaka to urażona męska duma czy po prostu zafascynowanie Wiolką? Daje do myślenia. :)

    OdpowiedzUsuń